Lifestyle

Ekoporadnik czyli co myślę o książce Kingi Rusin

Ten post miałam napisać kilka dni temu, niestety, po wojażach, które objęły mniej więcej 3/4 Polski, dopadło mnie lekkie przeziębienie, które jednak poskutkowało spadkiem energii. Jednak rozgrzewająca herbata malinowa i propolis oraz Gripex robią swoje i już wszystko jest w porządku.

Książkę o której chcę Wam dziś napisać, pożyczyła mi moja przyjaciółka – Kasia. Jestem osobą dotkniętą od urodzenia chorobą neurologiczną jaką jest Mózgowe Porażenie Dziecięce, ale mimo to nie dbam o swoją dietę, ku przerażeniu wszystkich, którzy mnie znają. Właściwie moja dieta składa się tylko z dwóch składników – tłuszczów i cukrów, ponieważ najczęściej jem słodycze i mięso, wędliny. 

Wskutek takiej diety od czterech lat cierpie na poważne problemy ze snem, a teraz zwiększył mi się stopień napięcia mięśni, gdyż w związku ze swoją chorobą cierpię na czterokończynową spastyczność mięśni. W związku z bólem i dyskomfortem jakie te dolegliwości ze sobą niosą, przeszłam Terapię Energetycznie Zintegrowainą i po przeczytaniu tej książki zaczęłam także stosować niektóre porady. Przede wszystkim dowiedziałam się z niej czym można zastąpić mój ulubiony przysmak czyli czekoladę – rodzynkami sułtańskimi i morelami, co też zrobiłam. 

Książka jest bardzo treściwa, jest w niej dużo ładnych zdjęć zdrowych posiłków, które sprawiają, że ma się ochotę ich spróbować. Bardzo ważne jest to, że większość porad nie dotyczy posiłków, na które przciętny zjadacz chleba nie może sobie pozwolić ze względu na finanse, tylko są one tanie i ekonomiczne. Osobiście bardzo podobały mi się też w tej książce wstawki z notatnika Kingi Rusin, których jedynym minusem jest tylko mało czytelna czcionka.

Koniec końców polecam tę książkę wszystkim, nie tylko ze względu na to, by uświadomić sobie jak ważne jest dbanie o własne zdrowie, ale też dlatego, że porusza ona kwestie dbania o własne środowisko naturalne.

Tarot Marsylski

Wróżę od 2018 roku. Moją misją jest wspieranie i pomaganie wszystkim tym, którzy potrzebują duchowego wsparcia, a moja dewiza brzmi: Zaufaj mi, jestem tarocistką i wiem co robię.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *