Ten post był zupełnie nieplanowany i powstaje całkowicie spontanicznie, w oparciu o materiały z Onet.pl i Astromagia, ale po trudach upływającego roku wiem, że musi powstać. Po tym jak dowiedziałam się, że w grudniu na niebie dojdzie do koniunkcji dwóch społecznych planet – Jowisza i Saturna, co wpłynie na sytuację wielu ludzi walczących z takimi czy innymi problemami, od razu zrobiło mi się lepiej.
Czym jest koniunkcja planet? Planety, w tym przypadku – Jowisz i Saturn ustawiają się w jednej linii z Ziemią i stają się niemal jednym punktem. Warto też wiedzieć, że Saturn i Jowisz ostatnio tak blisko siebie były w 1623 roku.
Dla astrologów ważną kwestią pewnie jest fakt, że ingres tych dwóch planet w znak Wodnika odbył się mniej więcej w tym samym czasie, gdyż wejście Saturna w Wodnika miało miejsce 17 grudnia a Jowisza dwa dni później, natomiast zaraz potem – w dzień przesilenia zimowego, czyli dziś dojdzie do ich koniunkcji. Najciekawszym jednak jest fakt, że ta słynna gwiazda betlejemska – z języka babilońskiego zwana Szaru, czyli “król”, to nic innego jak właśnie koniunkcja Jowisza i Saturna.
Te dwie planety spotykają się z sobą na niebie co 20 lat, jednak – jak już napisałam powyżej – tak blisko siebie nie były od XVII wieku.
Jak będzie wyglądał 2021 rok? Astrolodzy i socjolodzy twierdzą, że 2021 będzie pod wieloma względami podobny do 1989, czyli czekają nas wolnościowe zrywy, najprawdopodobniej będą upadać populistyczni dyktatorzy, nie możemy jednak liczyć na globalny spokój. Nadchodzący rok przyniesie z sobą spory postęp technologiczny, co przyspieszy pracę nad niewyczerpalnym i ekologicznym źródłem energii. Czeka nas także przełom związany z lotami na Księżyc i Marsa.
Źródło: Astromagia, Onet