
Nie wiem czy wiecie, ale bardzo wielu pogan i ludzi ezoterycznych odczuwa szczególną więź ze zwierzętami. Traktujemy je tak jakby były członkami naszej rodziny. Ja sama do niedawna miałam w domu trzy koty – dwie rude kotki i czarnego kocura. Niestety, ostatnio obie kotki zginęły pod kołami samochodów, ponieważ wyszły na ulicę, która jest bardzo ruchliwa. Osobiście uwielbiam koty, choć od kilkunastu lat marzę o tym, by zostać szczęśliwą poiadaczką Yorkshire Terriera z rodowodem. Mam nadzieję, że gdy już będę mieć elektryczny wózek inwalidzki, który sprawi, że stanę się bardziej samodzielna, będę mogła zrealizować to marzenie.
Wszyscy, którzy mieszkają na wsi lub w małych prowincjonalnych miasteczkach a posiadają koty lub psy, zapewne mają ten sam problem co ja czyli ich zwierzęta wychodzą i nigdy tak naprawdę nie wiadomo kiedy wrócą w związku z czym postanowiłam napisać post o magicznym sposobie, który można wykorzystać, aby nasz zwierzak wrócił do domu, gdy już wyjdzie. Jest to bardzo prosty i całkowicie bezpieczny rytuał, do którego będziemy potrzebować:
- 1 niebieską świecę,
- świecę ołtarzową,
- 1 wykałaczkę
- zdjęcie naszego ulubieńca.
Jak zwykle podczas rytuałów najpierw zapalamy świecę ołtarzową i pozwalamy jej palić się przez 10 minut, aby w ten sposób oczyściła naszą magiczną przestrzeń. Potem wykałaczką ryjemy na niebieskiej świecy imię zwierzaka i sawiamy ją na zdjęciu pupilka. Czekamy aż niebieska świeca wypali się do końca, a gdy to już się stanie, kładziemy jej resztki na legowisku lub w ulubionym miejscu pieska lub kotka.