![](https://tarotmarsylski.pl/wp-content/uploads/2024/03/325.jpg)
17 listopada obchodziliśmy Dzień Czarnego Kota. Niestety, z róźnych względów, nie udało mi się tego posta opublikować wczoraj, więc postanowiłam zrobić to dzisiaj. W wielu krajach czarny kot jest uznawany za symbol pecha, dzieje się tak ponieważ czerń jest uznawana za kolor magii, choć w wielu kulturach magiczne rytuały wykonuje się w szatach koloru białego. W w związku z tym, że w średniowieczu czarnego kota uznawano za jeden z atrybutów czarownic, były one bestialsko zabijane i nie cieszyły się dobrą sławą. Wierzono także, że czarny kot przebiegający przez drogę został, w tym celu, zesłany tam przez diabła. Wiara, że czarny kot przebiegający przez drogę przynosi pecha najbardziej rozpowszechniła się w Indiach i w Środkowej Europie, szczególnie w Rumunii. Jednak w innych częściach Europy oraz w Japonii uznaje się, że spotkanie na swej drodze czarnego kota to bardzo dobry omen. Warto teź wiedzieć, że w Szkocji istnieje taki przesąd, że zabicie kota (jakiejkolwiek maści) jest równoznaczne ze ściągnięciem na siebie 17 lat nieszczęścia. Natomiast w Ameryce czarny kot jest bardzo popularny i porządany, szczególnie w październiku, gdy zbliża się Halloween. Amerykański rząd, by zapewnić tym zwierzakom bezpieczeństwo i uchronić je przed makabrycznymi pomysłami ludzi – związanymi z obchodami Halloween, zabronił w tym czasie adopcji tych kotów. Okultyści natomiast wierzą w to, że czarny kot świetnie sprawdza się jako tarcza przed negatywną energią innych ludzi. Kot wyczuwając negatywną energię nie transformuje jej, ale potrafi nie dopuścić jej do swojego właściciela.
![](https://tarotmarsylski.pl/wp-content/uploads/2024/03/326.jpg)
Ja sama jestem kociarą, choć rzadko używam takiego określenia – najczęściej mówię o sobie, że jestem kocią-mamą. Tak też traktuję swoje kotki. Kotka, którą widzicie na pierwszym zdjęciu, to roczna Nela -rozrabiaka jakich mało i moja radość. Na drugim zdjęciu Dania – kotka przywieziona z Ukrainy, która uwielbia się przytulać i której bardzo trudno nie kochać. To jak teraz wygląda moje życie i to jak je postrzegam sprawia, że pogląd o tym, iż koty są dobrą tarczą przed złą energią jest mi bardzo bliski i zgadzam się z nim, choć żadna z moich kotek nie jest czarnej maści.
![](https://tarotmarsylski.pl/wp-content/uploads/2024/03/327-768x1024.jpg)
Bardzo podoba mi się mit pochodzący z mitologii nordyckiej, który opowiada o bogini miłości i płodności – Frei – której atrybutem jest powóz ciągnięty przez dwa koty. Ten mit bardzo skojarzył mi się z arkanem Rydwan z talii Koci Tarot Marsylski, z talii, którą kilka miesięcy temu dostałam od mojej koleżanki, dlatego też powyżej publikuję wizerunek tej karty.