Dostałam dziś taki magiczny prezent od mojej mamy, która wraz z moją siedmioletnią siostrzenicą była na wycieczce w Żorach. W związku z czym postanowiłam przybliżyć Wam legendę o powstaniu pierwszego łapacza snów.
Dawno, dawno temu, gdy świat był jeszcze młody, starzec – szaman z plemienia Łakota był wysoko w górach, gdy miał wizję. W wizji tej, Iktomi, Wielki Szaman i Nauczyciel Mądrości, stał przed nim w postaci pająka. Iktomi przemawiał do niego w Języku Najświętszym.
Podczas rozmowy Iktomi podniósł obręcz wierzbną starca, na której były uczepione pióra, koraliki, futro i koński włos i zaczął pleść w niej pajęczynę. Iktomi opowiadał o cyklach życia, o tym, że zaczynamy życie jako dzieci, po przejściu dzieciństwa wyrastamy, po czym, zazwyczaj starzejemy się i znów potrzebujemy opieki, jak dzieci kończąc cykl, przejmujemy opiekę nad innymi dziećmi.
W każdej chwili życia otacza nas wiele sił. Niektóre z nich są szkodliwe, a inne wręcz przeciwnie – mogą pomóc. Jeśli będziesz słuchać dobrych sił, otworzysz się na nie i będziesz zmierzać w ich kierunku, to one chętnie ci pomogą. Lecz jeśli twój wybór będzie nieprawidłowy możesz wpaść w pułapkę i ucierpieć. Więc siły te mogą i pomóc i wtrącić się do Harmonii Naturalnej zaburzając ją.
Tak Iktomi mówił plecąc pajęczynę. Gdy skończył opowieść podał szamanowi obręcz i powiedział: “Jeżeli zaufasz Duchowi Świętemu, pajęczyna będzie zatrzymywać dobre pomysły, a złe będą przechodzić przez dziurę”.
Stary szaman przekazał tę wizję swojemu narodowi. I od tej pory wielu Indian wieszało nad swoim łóżkiem łapacze snów, żeby oczyścić sny i wizje. Dobre sny i wizje zaczepiają się o pajęczynę i przechodzą do ludzi, a zło oddziela się od snów, przechodząc przez dziurę w środku pajęczyny i przestają być częścią życia.
Mówi się, że łapacz snów ma moc rządzić losem.